sobota, 29 października 2011

Nationality of science in one example

Quantum theory was split up into dialects. Different people describe the same experiences in remarkably different languages.  
-  David Finkelstain


It’s not easy, especially when you are a student and your head is full of laws and unquestionable facts,  to remember that science is discontinuous process and not a solid structure. It’s a very interesting mind game to try to “figure out again” the basic physical laws for example “How to prove that light is a wave”). So as a young chemist-biologist I know what cell division is. But who (and maybe more importantly “how?”) discovery cell division ?

wtorek, 25 października 2011

Perfekcyjne szklane domy (czyli porównanie konstruktów Jacka Dukaja oraz Charlesa Strossa)

Ekstrapolacja - wnioskowanie o tendencjach rozwojowych, stosunkach, warunkach, wartościach (zwł. funkcji mat.) na zewnątrz jakiegoś przedziału na podstawie znanych, zaobserwowanych tendencji, wartości itp. wewnątrz niego.

Pierwsza powieść Charlesa Strossa Accelerando była klasycznym przykładem utworu którego wymogi fabularne zdawały się obciążać autora- jej głównym bohaterem był postęp technologiczno-kulturowy pokazany przez konieczność sytuacjami z dziejów rodziny Macx. Kolejna książka wydana w Polsce to Szklany dom. Zwykle ciężko jest porównywać książki różnych autorów jednak w tym przypadku nie da się nie zauważyć znacznego podobieństwa w kreacji świata przyszłości pomiędzy  Szklanym domem a Perfekcyjną niedoskonałością Jacka Dukaja (niestety pewnie sam Stross jak i większość jego czytelników nie ma pojęcia o istnieniu polskiego pisarza). W obu przypadkach jest to odległa przyszłość w której ludzie pokonali ograniczenia biologii oraz fizyki (skoki pomiędzy odległymi punktami kosmosu, kopiowanie ludzi itd.) A bohaterowie to ofiary amnezji wprowadzające nas powoli w budowę świata.

piątek, 14 października 2011

Syta rewolucja w Warszawie

Proletariat obrał sobie święto wiosny za dzień swego święta, ponieważ w wielkim procesie historycznym przypadła mu podobna rola, jak wiośnie w procesie rozwijania się przyrody. Socjalizm wyzwala młode, twórcze siły społeczeństwa, rzuca podwaliny pod nowy, słoneczny świat sprawiedliwości i prawdy, kroczy na czele postępu gospodarczego, skupia w sobie bogactwo wielkich idei moralnych, w ogóle jest dźwignią powstawania i rozwoju wyższych i bujniejszych form życia ludzkości. Dzień pierwszego maja jest zatem w swej najgłębszej treści świętem wiosny.
- Adam Próchnik, Czym jest dzień 1 maja,

Przez pokolenie obecnych absolwentów-studentów-licealistów przetacza się swoista klęska urodzaju. Kończąc liceum niewiele osób słyszy: „pracuj, nie będziemy ci dłużej utrzymywać” a raczej wybiera studia podług tego jaki rodzaj wiedzy byłby dla niego ciekawy. Nie ma potrzeby zastanawiać się czy znajdzie się po tym praca. Studia w mniemaniu tej całkiem sporej grupy czasem gdzie można wypełniać swoją „pasję” i używać życia studenckiego. Gdy po zostaniu jednym z setek absolwentów tego samego kierunku z minimalnym doświadczeniem (praca w kawiarni takiej nie daje)  i zwykle minimalnymi umiejętnościami (zwykle jest to tylko umiejętność przeczytania i zapamiętania tekstu oraz przepisania w sposób „twórczy” z jednego tekstu w drugi) zaczyna się brutalne zderzenie z rzeczywistością.

sobota, 8 października 2011

Brzytwa odsunięta od gardła grawitacji.

 Bytów nie mnożyć, fikcyj nie tworzyć, tłumaczyć fakty jak najprościej. 
- William Ockham

Zasada opisana w powyższym zadaniu jest jedną z podstawowych w metodyce badań naukowych. Jednak wielokrotnie przyroda pokazywała że nie jest wielbicielką prostych modeli oraz łatwych rozwiązań (jednym z najlepszych przykładów był centralny dogmat biologii molekularnej przedstawiający drogę od DNA przez RNA do białka jako jedno kierunkową- enzym odwrotna transkryptaza "przepisujący" informację z RNA do DNA skomplikował sprawę [1]).

Serie "stępień" brzytwy przez samą naturę rozpoczęła tak zwana "katastrofa w nadfiolecie" - czyli eksperyment będący motorem do powstania mechaniki kwantowej. Jedną z największych "ofiar" lepszego zrozumienia przez ludzi zasad rozumienia wszechświata była teoria grawitacji. Obecnie jest to  model ani wewnętrznie spójny ani matematycznie do pogodzenia z mechaniką kwantową. Od samego początku nawet jej twórca I. Newton był przekonany od jej zbytniej prostocie w liście  do Richarda Bentleya z 1692 w którym napisał on iż „odpowiadając na Pana pytanie uważam, że sposób w jaki planety poruszają się po orbitach nie mógł powstać sam z siebie ale został spowodowany «inteligentnym bytem».

Stawiając hipotezę istnienia istot duchowych odpowiedzialnych za  grawitacje tworzy się najprostsze i intuicyjne rozwiązanie idealne dla opisu skomplikowanych relacji grawitacyjnych np. zachodzących w ruchach planet, do ich obliczeń bowiem jest wymagana niezwykłą precyzja i zdolności matematyczne cechujące bezsprzecznie istoty inteligentne (co więcej żadna z plant nie wypadła ze swej orbity od początku obserwacji astronomicznych co wskazuje na długowieczność tych istot). Nie mówiąc o dobrze zbadanym efekcie kromki z masłem nie do pogodzenia z mechanistycznymi koncepcjami.[2] W dobie dzisiejszej amerykanizacji nauki i dogmatu o konieczności specjalizacji fizycy zajmujący się ruchem grawitacyjnym zapewne nie będą na tyle otwarci (a wszak wspomnieć można  Johna Dee: matemtyka, astronoma i  badacza owych inteligentnych bytów duchowych). Zawsze jednak można się podeprzeć w ich systematyce pracami historycznymi (zapewne jedynie zgrubnymi z racji jedynie niewielkich możliwości pomiarów masy) Icchaka Luria Aszkenazi i jego zarówno poprzedników jak i następców. Oto kilka przykładów pokazujących systematykę nowej teorii kabalistycznej grawitacji [3]:

 - rząd Azazel: upadek obiektów do 1 kg należących do prawych ludzi.
- rząd Ezekiel: upadki judoków/karateków i innych zainteresowanych filozofią wschodnią
-  rodzina Serafów: obiekty astronomiczne (poza meteorami, czerwonymi planetami i czarnymi dziurami)
- rząd Belfegor - upadek pieczywa z masłem.

Na zakończenie dodam iż opisana powyżej teoria grawitacji powinna być nauczana w szkołach
(jest znacznie łatwiejsza dla uczniów o zdolnościach humanistycznych których jest jak wiadomo więcej).

[1] Lubert Stryer Biochemia. PWN, Warszawa 2003
[2] Richard Robinson,  Why the Toast Always Lands Butter Side Down,  2005,
[3] Gustav Davidson, Słownik aniołów, w tym aniołów upadłych, Poznań 1998.

piątek, 7 października 2011

Konstrukt absurdu by Dawid Szymański


Ze względu na to, że cała informacja o phoebe może być zmieniona, odchodzi się od używania w stosunku do nich zwrotów jak powinieneś, czy powinnaś, gdyż w każdej chwili może zostać, w zależności od upodobań, zmieniona informacja o płci, więc określanie ich w ten sposób mogłoby być czasem niewygodne, dlatego w stosunku do nich oraz do wszystkich na krzywej progresu od phoebe w górę ku inkluzji ultymatywnej, oraz deformantów używa się nowego rodzaju gramatycznego, tzw. postludzkiego - np. powinnuś, słyszałuś, zrobiłu, postanowiłu.

- Artykuł z wikipedi na temat powieści SF J. Dukaja „Perfekcyjna Niedoskonałość”


Nie tak dawno temu, na którymś z portali informacyjnych, przeczytałem entuzjastyczną wiadomość, z której dowiedziałem się, że płeć to nic innego jak „konstrukt społeczny”, do czego to ostatnio doszła w swej mądrości Unia Europejska (do podobnych wniosków doszła też ONZ -przyp. red.).

środa, 5 października 2011

Syta rewolucja

Zwykle rewolucja kojarzy się ze zmianami społeczno-ekonomicznymi spowodowanymi wzburzeniem ludności z powodu ucisku/dyskryminacji przez władze. Ostatni rok obfitował w właśnie takie klasyczne rewolucje ale liczne były też rozruchy w państwach "sytych i z wolnością słowa".