niedziela, 26 grudnia 2010

W poszukiwaniu idei jutra- "Linia oporu" ze zbioru "Król Bólu" J. Dukaja

Niedawno (25 listopada) wydany został nowy zbiór opowiadań-powieści J. Dukaja Król Bólu. Jest to duże tomiszcze (ponad 800 stron) niestety w połowie wypełnione utworami napisanymi dosyć dawno. Zarzut "odgrzewania kotletów" dla młodszych stażem czytelników prozy J. Dukaja jest nieistotny bowiem dołożenie 300 stron do książki nie zwiększa znacznie jej ceny a części starszych utworów wręcz nie sposób obecnie dostać w księgarniach. Jednak jeśli chodzi o sposób pisania oraz tematykę teksty nowe oraz stare (oryginalnie zbiór miał być wydany 5 lat temu) różnią się diametralnie- przyznaje to sam autor pisząc o zbiorze dwóch różnie myślących pisarzy.



Książka rozpoczyna się od długiego opowiadania Linia Oporu. I jest to opowiadanie najbardziej "wysokoenergetyczne" jeśli chodzi o treść oraz pisane najciekawszym (choć dla części osób może być niestrawny) językiem. "Linia Oporu" bardzo ciekawie wpasowuje się rozważania współczesnej literatury SF i właśnie na jej tle, wręcz łącząc wizje świata z innymi utworami najlepiej do niej podejść ( w poszukiwaniu inspiracji J. Dukaja warto spojrzeć na jego publicystykę). Pierwszym z nich jest  Reasons to Be Cheerful G. Egana.

Główny bohater opowiadania Egana po usunięciu guzu mózgu wydzielającego gigantyczne ilości nerotransmiterów szczęscia (endorfiny) przestaje być zdolny do odczuwania przyjemności i szczęścia (stan ten trwa przez ponad 20 lat). Po kuracji (wprowadzenie protezy zastępującej ośrodki przyjemności) sam musi zdecydować co właściwie ma sprawiać mu przyjemność. Ponieważ wspomnienia z dzieciństwa nie nadają się zbytnio (lubił WSZYSTKO) do odtworzenia klasyfikacji przyjemności musiał ją oprzeć na czymś innym. Pytanie na czym?

Podobne pytanie zadaje sobie Paweł Kostrzewa z Lini Oporu - kim powinienem się stać skoro mogę stać się kim zechce? . Ma jednak zdecydowanie trudniej zbudować "siebie"- po pierwsze ponieważ w każdej chwili mógł zmienić swoją decyzję (jeśli tylko chciał) i ma nieograniczone możliwości zmiany swojej psychiki (mówiąc językiem opowiadania gejdźuje się na cokolwiek): nie istnieje więc prosta kontynuacja "siebie" z młodości kiedy buduje się tożsamość nieświadomie. Po drugie nie ma widzi w społeczeństwie, tradycji ani biologii. Rodzina nie musi być połączona z tobą więzami kultury i genów: może zmienić kulturę (w ciągu roku memy zmieniają się tysiące razy), może zmienić geny! Ze względu na rozwój technologii praktycznie nie musi pracować, pragnienia biologiczne nie stanowią już bodźców nie do ominięcia wystarczy jedna myśl i jest aseksualny, najedzony lub zrelaksowany- ale po co? Oczywiście nie wszyscy wokół wpadają w pułapkę negacji lecz Paweł zauważa ich sztuczność np. tych przywiązanych do zbioru dogmatów religijnych lub anty-technologicznych tak jak my postrzegamy sekty lub ludzi wierzących że ziemia jest płaska. Tak więc tkwiąc w stanie ciągłego niezdecydowania/niechęci Paweł Kostrzewa prowadzi życie przypominające ruchy browna: odbija się od innych, od własnej biologii. Jakie jest rozwiązanie tego problemu ? Otóż ma to być życie podobne dzieciom. Stworzenie ciągłej gry o ciągle zmiennych zasadach i celach lecz w każdej chwili w pełni angażującej uczestnika. Tak więc aksjomaty, dogmaty są niezbędne? Czy nie ma innego wyjścia? (Ktoś ma inne zdanie? ;] )

Skoro istnieje możliwość dowolnego ukształtowania psychiki to czemu w świecie Lini Oporu nie kształtuje (gejdżuje) się ludzi na stałe (tak aby nie chcieli do szpiku kości zmienić tego ukształtowania) na poziomie instytucji państwa? Idealne państwa komunistyczne, konfucjańskie powinny wyrastać jak grzyby po deszczu. A następnie ekonomicznie wyprzeć państwa niezdecydowanych, leniwych "liberałów wyboru" prawda? Otóż nie (Ktoś ma inne zdanie? ;] ). Bowiem gospodarka przyszłości nie opiera się na pracowitości, surowcach, czy wiedzy. Liczy się tylko kreatywność. Podobny wydźwięk ma książka Accelerando Charlsa Strossa.
 Budowanie inteligentnych systemów prawnych czy wręcz tworzenie całych światów to ostateczne wyzwania ekonomiczne dla człowieka ( w ograniczeniach rzeczywistości wygrają istoty post ludzkie jak zakłada Stross). Czy jednak ludzkiej kreatywności nie da się zsyntetyzować/zalgorytmizować? Póki co nauka nie zna odpowiedzi na takie pytanie. Dlatego też potencjalne rozwiązania podaje literatura SF a jedne z najciekawszych daje właśnie Linia Oporu.

2 komentarze:

  1. Michał, masz ten zbiorek w postaci fizycznej? W szczególności interesuje mnie owo opowiadanie.

    Dawid

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka zawędrowała do mnie - pewnie będzie dostępna gdzieś w połowie lutego

    OdpowiedzUsuń