niedziela, 26 grudnia 2010

W poszukiwaniu idei jutra- "Linia oporu" ze zbioru "Król Bólu" J. Dukaja

Niedawno (25 listopada) wydany został nowy zbiór opowiadań-powieści J. Dukaja Król Bólu. Jest to duże tomiszcze (ponad 800 stron) niestety w połowie wypełnione utworami napisanymi dosyć dawno. Zarzut "odgrzewania kotletów" dla młodszych stażem czytelników prozy J. Dukaja jest nieistotny bowiem dołożenie 300 stron do książki nie zwiększa znacznie jej ceny a części starszych utworów wręcz nie sposób obecnie dostać w księgarniach. Jednak jeśli chodzi o sposób pisania oraz tematykę teksty nowe oraz stare (oryginalnie zbiór miał być wydany 5 lat temu) różnią się diametralnie- przyznaje to sam autor pisząc o zbiorze dwóch różnie myślących pisarzy.

piątek, 3 grudnia 2010

"Chemia naszą potęgą!" [BETA]

W dniach 10 - 14 listopada bieżącego roku w Jastrzębiej Górze odbyła się XXXIII Ogólnopolska Szkoła Chemii,  Organizatorami konferencji było Naukowe Koło Chemików Uniwersytetu Gdańskiego ( Dzięki! ) w ramach Akademickiego Stowarzyszenia Studentów Chemii. W konferencji wzięło udział 100 uczestników z całej Polski. Wśród nich znajdowała się reprezentacja Sekcji Studenckiej Polskiego Towarzystwa Chemicznego Oddzdział w Gdańsku ( w tym i autor owego tekstu).Oto kilka krótkich refleksji związanych z tym wydarzeniem i konferencjami w ogólności. :

wtorek, 30 listopada 2010

"Toxic science" : Bisfenol A, GLP oraz zasada przezorności

Całkiem niedawno w tygodniku Nature ukazał się krótki, lecz bardzo ciekawy artykuł (link) na temat testów toksyczności bisfenolu A (BPA)-jest to dodatek do tworzyw sztucznych podejrzewany o wywoływanie szeregu schorzeń. Sam artykuł nie jest jednak typowym opisem wykonywanych doświadczeń i wniosków z nich płynących ale porusza kilka zagadnień na poziomie "meta" .

niedziela, 14 listopada 2010

Wolfram|Alpha

http://www.wolframalpha.com/

Wolfram Alpha jest projektem kierowanym przez Stephena Wolframa (twórce programu Mathematica). Jego efektem jest strona internetowa. Formułuje ona odpowiedź na pytanie zadane w języku naturalnym. Jest to swego rodzaju "naukowe google". Pomimo tego że istnieje już ponad rok nie jest wciąż zbyt popularna.
 A powinna być, ponieważ jest bardzo ciekawym narzędziem. Wolfram Alpha "potrafi":

a) liczyć: (zapytanie o funkcję  x^3 sin(x+1) )
http://www.wolframalpha.com/input/?i=x^3+sin%28x%2B1%29

b) podawać informację: (zapytanie o wirus HIV )
http://www4a.wolframalpha.com/input/?i=HIV

c) Porównywać (Zapytanie o firmę Polpharma i Merck)
http://www.wolframalpha.com/input/?i=polpharma+merck

Możliwości jest więcej- zachęcam do próbowania. Zwłaszcza że strona wyposażona jest w bardzo wygodną funkcję zwiększania ilości wyświetlanych informacji z danego działu oraz zapisywania wyników w formie PDF'a (idealne gdy chcemy zapisać informację o jakiejś cząsteczce).

Niemniej nie jest to jeszcze dzieło idealne. Przede wszystkim jest narzędzie anglojęzyczna, również informacje są "angielskie" - wystarczy porównać ilość informacji na temat polskich uczelni: ( Porównanie UG i PG ) i amerykańskich ( nanie Harvardu i Yale ). Tym nie mniej warto pamiętać o Wolfram Alpha jako uzupełnieniu google.

czwartek, 4 listopada 2010

Nowy (wspaniały) Świat Nauki ?

     Świat Nauki to popularnonaukowy miesięcznik (polska edycja Scientific American) cieszący się wśród studentów/licealistów popularnością i pewnym poważaniem (podczas seminariów cytowanie z niego artykułów było rzeczą dopuszczalną). Konkurencja - Focus, Wiedza i życie tymczasem stawiała na duże obrazki i krzykliwe tematy. Oczywiście nie twierdze że tego typu czasopisma nie powinny istnieć- niech każde wypełnia swoją nisze tematyczną.
   Niestety zaszły zmiany spowodowane wynikami badań amerykańskiej redakcji (co wydaje mi się dziwnym wytłumaczeniem- bowiem polski a amerykański czytelnik to dwie różne rzeczy). Pisze "niestety" ze względu na to że "rosnące oczekiwania czytelników" wymuszają: skrócenie tekstów oraz wybór lżejszej tematyki. I gdyby tylko o to chodziło machnąłbym ręką i kupował dalej. Jednak zmiany są mniej subtelne: pojawienie się koszmarnych żółtych tabelek "w liczbach" (niekiedy zajmują 1/3 artykułu) oraz artykułów zbudowanych na zasadzie "rysunek na dwie strony + 100 słów". Brakuje jeszcze horoskopu. Oczywiście nie jest to jeszcze poziom Focus'a ale pierwszy krok w złą stronę.
    Jednak samo narzekanie jest raczej mało konstruktywne. Bowiem redakcja ma ręce związane zasadami rynku- najwyraźniej za mało jest "takich jak ja" aby pismo wydawać opłacalnie. Co można zrobić aby wilk był syty i owca cała ? Otóż moją koncepcją jest przeniesienie części informacji do sieci- w każdym numerze znajdowałby się kod umożliwiający dostęp do dodatkowych artykułów (sprytnie można by to było sprząc z Facebookami i innymi serwisami). Sieć nie limituje bowiem wielkości artykułów a osobom przyzwyczajonym do czytania w sieci forma taka nie zaszkodzi. 
   Serdecznie zapraszam do dyskusji.

piątek, 22 października 2010

Literatura SF: Przewodnik praktyczny cz. II

Wyspa doktora Moreau H.G. Wells

Jest to niewielka powieść, napisana w 1896 roku poruszająca wiele klasycznych dla science fiction problemów. Jest to historia opowiedziana przez angielskiego gentlemana o nazwisku Edward Prendick. W wyniku katastrofy morskiej trafia on na wyspę tytułowego dr Moreau dokonującego skomplikowanych i okrutnych wiwisekcji na zwierzętach w celu ich przemiany w formy bardziej ludzkie.

środa, 20 października 2010

środa, 13 października 2010

Literatura SF: Przewodnik praktyczny cz. I

Literatura fantastyczna (w tym również SF) stanowi duży procent czytanych obecnie książek.Bardzo mocno rzutuje również na inne nowoczesne twory kulturowe: filmy, komiksy, gry rpg oraz komputerowe. Ponieważ jakość nie idzie w parze z jakością niezbędna jest jakaś forma nawigacji pomiędzy utworami- ja proponuje formę recenzji/dyskusji nad "dziełami klasycznymi"- jednak zarówno tymi będącymi prekursorami gatunku jak i pozycjami zupełnie nowymi (w tym miejscu polecam felieton J. Dukaja o pisaniu w sieci: http://ksiazki.wp.pl/tytul,Bez-papieru,wid,10569,felieton.html ).
Ponieważ moja wiedza z dziedziny literatury jest bardzo ograniczona zachęcam wszystkich szukających obszerniejszych i bardziej teoretycznych rozważań do "Fantastyka i futurologia" S. Lema.

1. Początki SF

Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi J. Verne

środa, 6 października 2010

Dyskusja: Jak poszukiwać materiałów naukowych w internecie? cz. II

Rozmowa na temat informacji naukowych zaczyna być wielogłosowa (to dobrze). W odpowiedzi na wypowiedź Małego Skwaszeńca (całość wypowiedzi: http://aperiodyksk.blogspot.com/2010/09/dyskusja.html )

Wojciech napisał:

"Nie sprzyja, a jakże. Anarchistyczna, nieuporządkowana struktura dodatkowo obarczona nadmiarem wolności słowa to przeciwieństwo biblioteki, gdzie każda książka ma swój numerek i miejsce na półce a do tego została wybrana ze względu na swoją wartość i zakupiona ze skromnych funduszy bibliotecznych jako pasująca do pewnego klucza. Ale to myślenie humanisty. Tak jak piszesz inny tryb poszukiwań stosuje się w innych sytuacjach, gdy szukasz poważnych prac krytycznoliterackich, socjologicznych analiz albo filozoficznych rozpraw idziesz do biblioteki. Jeśli potrzebujesz wiedzy o metamateriałach, mikroprzepływach, nanorurkach albo metodach przemysłowego wytwarzania związków metaloorganicznych siadasz do komputera. Nie dlatego, że w bibliotece nic nie znajdziesz (każda większa biblioteka akademicka czy odpowiednia wydziałowa prenumeruje pewną liczbę specjalistycznych periodyków) ale dlatego, że w godzinę w internecie znajdziesz na ten temat więcej, bardziej szczegółowych prac i między innymi większość tego co masz w bibliotece. Inna zupełnie sprawa to dylemat ściągnąć czy kupić ale to nie należy do tematu dyskusji. Jasne że książka lepiej leży w ręku niż pdf, ale z punktu widzenia studenta nauk ścisłych pytanie nie brzmi czy szukać w internecie, tylko jak to robić, żeby znaleźć.  "

piątek, 1 października 2010

Praktyka z mikrofluidyką cz. 2 (BETA)

Tak jak już pisałem w ramach praktyki studenckiej pracowałem w Instytucie Chemii Fizycznej Polskiej Akademii Nauk a dokładnie w grupie badawczej mikroprzepływów i płynów złożonych kierowanej przez doc. dr hab. Piotra Garsteckiego. Ponieważ tutejsze "życie laboratoryjne" ma zupełnie inny charakter od tego jakie widuje na Wydziale Chemicznym Politechniki Gdańskiej wydaje mi się ze warto stworzyć mały rys etnologiczny rzucający trochę światła na to jak wygląda tworzenie nauki.

wtorek, 28 września 2010

Znalezione w sieci: Cyber broń

Programy służące jako broń to temat bardzo popularny w literaturze SF (Neurmancer, Czarne oceany itd.) Jednak ostatnio rzeczywistosc zaczela doganiac fikcje. Jednym z ciekawszych przykladow jest robak Stunex. Opisany zostal w przystepnym artykule na webhosting.pl



http://webhosting.pl/Robak.Stuxnet.mial.tylko.jeden.cel.iranska.elektrownie.atomowa?page=1

PS Link został naprawiony

sobota, 25 września 2010

Dawid Szymański "Połączony ze światem"

Połączony ze światem.
Połączony ze sobą.
Rozrastasz się, niczym nowonarodzony!


1. Niebo Kwietnia


Czyż nie jest pięknym splot myśli płynących w złotym blasku złotej ery, niczym ogromny połyskujący strumień, potok słów i obrazów, dźwięków i impresji – otoczonych nimbem zrozumienia i wiecznego geniuszu, prawdy narodzonej z wieków błądzenia, pięknej idei wyśnionej przez miliony dla miliardów sięgających ku nieskończonym niebiosom? Jakże błogo jest nurzać się w oceanie wiadomości – tak rozległym, że niepojętym – i odczuwać niekończąca się cyfrową satysfakcję i wyższość nad tymi, którzy wciąż błądzą we mgle, stworzonej przez nich samych; błogo jest stać na szczycie wieży, tuż przy murze broniącym dostępu do nieskończonej wolności i wyzwolenia tym, którzy jej nie rozumieją i pragną zguby tego co piękne, nie rozumiejąc tego co czyste i wielkie… Wieża ta jest tak wysoka, że pojęcie wysokości staje się zbędne: nic jej nigdy nie dorówna. Nie ma ona porównania. Jakże wspaniale jest być częścią tej wieży, co góruje nad wszelkim bytem złocąc się w blasku nowego słońca, oświetlającego mroki dawnych nieporozumień i wypalającym błędy. Jakże…

Nie mógł tego słuchać.

środa, 22 września 2010

Dyskusja: Jak poszukiwać materiałów naukowych w internecie?

  Ponieważ komentarze są słabo widoczne i maja raczej kiepska opinie postanowiłem przesuwać co rozsądniejsze do formy pełnowartościowych tekstów- oczywiście z próbą dyskusji/dopowiedzenia.



W reakcji na poprzedni artykuł znany sceptyk sieci Mały Skawszeniec(http://strukturadowiadczen.blogspot.com/)  napisała:
 "Proponujesz użytkownikom internetu szukać w jego zasobach rzetelnej informacji. Moim zdaniem to przeważnie nie jest ich celem. Jeśli interesuje mnie to czy warto smażyć na oleju rzepakowym czy nie to szukam pewnego potwierdzenia zasłyszanych słów (bo w naszej kulturze to co zapisane -nawet w internecie- ma status bliższy prawdy niż to co tylko wypowiedziane) lub własnej imaginacji (patrz wysyp stron o teoriach spiskowych). Wujek google spełnia rolę wioskowego mędrca odpowiadającego enimgatyczne i wieloznacznie na dowolnie absurdalne pytania. Odpowiedzi cyber szamana mogą być inaczej interpretowane w zależności od kontekstu i potrzeb odbiorcy. Internet to niekończące się źródło porad i strzępków przypadkowej informacji, jest bliższy plotkowaniu z przyjaciółką niż zasięganiu porady u specjalisty. Oczywiście kluczem jest tu motywacja - inny tryb poszukiwań stosuje szukając artykułów do pracy dyplomowej inny gdy interesują mnie porady stylistki czy dobry koncert w okolicy. Sieć to nie zbiór faktów, żadna arkadia wiedzy, ba powiedziałabym że jej forma nie sprzyja uporządkowanemu dyskursowi naukowemu."

poniedziałek, 20 września 2010

Jak poszukiwać materiałów naukowych w internecie?


      Jednym z podstawowych dobrodziejstw internetu jest możliwość znalezienia dosłownie każdej informacji- tak głosi teoria. W praktyce jednak większość użytkowników umie znaleźć informacje jedynie gdy wyskoczy ona ona przy wyszukiwaniu google’m na pierwszych pozycjach (zastanówcie się kiedy ostatnio przejrzeliście więcej niż 2-3 strony w wyszukiwaniu? A ciekawostka jest możliwość dowolnego modyfikowania pozycji danych stron przez google) lub z użyciem Wikipedii (w większości przypadków oba te źródła pokrywają się). No i powstają prace/prezentacje z literaturą zawierająca jedna pozycje: wikipedia. Nauczyciele oraz oponenci w dyskusji słusznie poddają w wątpliwość dane znalezione w „jak to gdzie? w internecie“. Do krytyków internetu zalicza się bardzo wielu intelektualistów m.in. Stanisław Lem, Nicholasa Carra czy Justyna Płatek. Powszechne jest mniemanie o brak narzędzi do weryfikacji wszelkich istniejących tam danych. Prawda jest jednak taka ze na krytykę zasługiwać może jedynie brak chęci i umiejętności (tutaj dochodzi dodatkowo konieczność użycia języka angielskiego, jednak jest to zupełnie inny problem) użytkowników w wykorzystaniu wiarygodnych materiałów naukowych. 


niedziela, 19 września 2010

Praktyka z mikrofluidyką cz. 1 (BETA)

  W ramach praktyki studenckiej pracuje obecnie w Instytucie Chemii Fizycznej Polskiej Akademii Nauk a dokładnie w grupie badawczej mikroprzepływów i płynów złożonych kierowanej przez doc. dr hab. Piotra Garsteckiego. Pozwala to z jednej strony na zapoznanie się z tematem od strony naukowej (czym jest mikrofluidyka w skrócie przedstawiam poniżej) a z drugiej strony mam okazje okazje obserwować (a także w drobnym stopniu współuczestniczyć) działalność laboratorium mikrofluidycznego (scharakteryzuje więcej w części drugiej).

sobota, 18 września 2010

Genesis: mission statment

Silence is the virtue of fools.
- Francis Bacon


  Społeczeństwo podzielone jest. Mamy dwie grupy: wytwórców kultury oraz tych jedynie odbierających. Uznajmy to za aksjomat.

   Wytwarzanie coraz większej ilościowy coraz bardziej skomplikowanych treści powoduje że wytwórcy coraz bardziej specjalizują się. Pomiędzy poszczególnymi podgrupami (najlepiej jeśli są obdarzone łatwymi do identyfikacji nazwami obdarzonymi dobrym zapleczem stereotypów; informatyk, alterglobalista, humanista) nie ma już prawie kontaktu w sferze działań twórczych. Oczywiście kazda z podgrup ma tez głęboko zakotwiczone przekonanie o wlasnej wyższości. Nie ma zmiłuj. Jako początkujący przedstawiciel jednej z nich jestem wtłoczony już w zestaw zachowań, etykę, nawet marzenia powinienem już mieć "grupowe".

   O tym ze wizja z powyższego akapitu nie musi być prawdziwa jest właśnie ten blog. W założeniu ma być on raczej portalem wertykalnym niż osobistym pamiętnikiem. Dlatego też zakładam pojawienie się większej ilości autorów. Jakie treści będzie można tutaj znaleźć? Plany są ambitne: szeroko pojęte materiały popularnonaukowe (scjentyzm w nazwie jednak zobowiązuje), recenzje tworów kultury (książki/film), twórczość własna. Jako wzór do naśladowania stanowi dla mnie Antoine Lavoisier czy  Francis Bacon.